Znaleziono 1113 wyników

https://i.pinimg.com/originals/b2/27/c5/b227c5dbd6b95338d046c90a32680da2.jpg

Przyszła. Przypuśćmy, że już wszystkie znała, więc dała dziewczynom po buziaku i przycupnęła na kanapie.

Wbiła wzrok w Excelle i słuchała.

- Pojęcia nie mam kim jest i za bardzo nie wiem, dlaczego tu jestem.

- Mary - uśmiechnęła się zdawkowo i ścisnęła łapkę Belli.

Coś się znajdzie, wyślę zaraz pw Wink

Addie Addie Addie <3

Porządnie wyszczotkowała zęby i przepłukała wodą.
Gdy wyszła z łazienki, zeszła po schodach na dół i wrzuciła płytę z filmem do odtwarzacza. Szczelnie przykryła się kocem i oglądała.

Zgrabnie ominęła Lynette, po czym rzuciła - Do zobaczenia na przyjęciu.
[Wychodzi: Bree]

Spuściła głowę i pospiesznie zajęła sobie miejsce.

Przytaknęła i chyba poczuła ulgę. Przy tancerkach czuła się taka skrępowana.
Wbiła dłonie w kieszenie spodni i przeszła przez te drzwi.

- Rzadko bywam w takich miejscach - wymamrotała.
Rzucała w jej kierunku krótkie spojrzenia, ale nie patrzyła wprost.
- Jak ten klub.

Uśmiechnęła się z sympatią. - Ciekawe miejsce - zauważyła.

Usiadła na wysokim krześle przy barze i z miseczki przed sobą wybierała orzeszki. Kątem oka lekko zawstydzona, podglądała tańczące dziewczyny.

Bree nie wie co się dzieje, więc siedzi cicho i w razie potrzeby potakuje.

- Odezwij się - wyszeptała.
Zamknęła drzwi na zasuwkę i oparła policzek o chłodną ścianę.

- Wiesz, chyba powinieneś już pójść - przecież nie będzie kontynuować, udając niewzruszoną. Wstała żeby odprowadzić go do drzwi.

- Chciałam się dowiedzieć - przyznała.
Gdy trochę ochłonęła, nawet uśmiechnęła się blado. Wzięła kilka długich łyków wody.
- To trochę krępujące.

A już łudziła się, że to może wypadek przy goleniu?
Myślała, że jakoś zniesie tą historię. Najwyraźniej przeceniła własne możliwości.
Nawet nie pisnęła, milczała tak wpatrzona w podłogę.

Przeklęła się w duchu za to, że zapytała.
Aż ją zatkało, zupełnie nie wiedziała co ma powiedzieć.
- To.. straszne. - wydusiła po chwili.

- Kontynuuj, proszę - zamrugała nerwowo.
Marszczyła się coby wyglądać na poważniejszą.

Skupiła się na opowiadaniu, lekko marszcząc czoło.

- Chyba tak - wyjąkała.

Zawahała się rozdarta, ale nabrała odwagi by zapytać.
- Joe, skąd te blizny? - Chyba nie do końca wiedziała, czy robi dobrze.

- Śpieszysz się gdzieś?