Znaleziono 32 wyników

- Dziękuje, ale dam sobie radę sama. Miło się rozmwiało i dziękuje za pomoc. - powiedziała z uśmiechem i wyszła.

Uśmiechnęła się lekko, ale kawka nie bardzo jej pasowała. Nie zamierzała się z nikim bliżej poznawać. Przynajmniej jeśli chodzi o te niezbyt zaufane osoby.
- Obawiam się, że muszę załatwić jeszcze pa ...

- O 15, a Ty.? - zapytała. Jakoś nie bardzo jej sie to podobało, ale przecież nie mogła budzić niczyich podejrzeń.

- Tak, na Wisteria Lane. A pan... Ty.? - zapytała i uśmiechnęła się speszona. nie mogła sie przyzwyczaić do mówienia na Ty.

- Dziękuje. - powiedziała z szerokim uśmiechem. - Anette. - przedstawiła się, nie bardzo wiedząc co powiedzieć i poprawiła włosy. - Długo.? Nie, to dopiero drugi. Bardzo mi miło pana... Ciebie, poznać ...

Anette wyjasniła mu problem, sorry ale nie wiem co napisac, bo się na tym nie znam. W każdym razie, nie mogło to świadczyć o jej głupocie. I nie prowokowała go specjalnie. Odsunęła się nawet trochę, n ...

Dlaczego.? Przecież mógłbyć jasnowidzem:D
Anette powolutku weszła do środka, nieśmiało spoglądając na Nathaniela, którego imię mi się źle kojarzy. Uśmiechnęła się nieśmiało.
- Tamten chłopak mnie d ...

- Dziękuje. - powiedziała z lekkim, tradycyjnym dla siebie uśmiechem. Powoli ruszyła w kierunku drzwi. Przed drzwiami, wzięła głęboki oddech i zapukała.

Anne zaczęła przenklinac swój brak doświadczenia. Cóż, studia niewiele dają, gdy przez 12 lat olewa się swoje powołanie. Chociaż czy to napewno było jej powołanie? W każdym razie uznała, że przydałby ...

Anette Scott dotarła pod budynek firmy. Przegarnęła włosy dłonią i z typową dla siebie gracją weszła do środka. Nie wyglądała normalnie, ani nawet ładnie. Obcisłe żakiet, czarna prosta spódniczka, co ...

Później wyszła z domu, bo miała jeszcze coś do załatwienia.

[wyszła pani Ann].

Ann pogadała jeszcze trochę z Edie. W końcu wzięły się za załatwianie durnych papierkowych spraw. Ann mimo zawodu, nie czuła sie w tym dobrze. W końcu skończyły i Edie sie zmyła, panie Granmor nie zab ...

Popatrzyła na nią, lekko zaskoczona, ale spokojna.
- No prosze, współczuje.. Kto by pomyslał, miasteczko wygląda na takie spokojne. - uśmiechnęła się lekko i w tej chwili zauważyła, iż spod komody wy ...

- Skoro takie straszne rzeczy sie tu dzieja, dlaczego nadal tu pani mieszka.? Przecież z tego co pani mówi, nie jest tu bezpiecznie... Ciekawie, ale niebezpiecznie.

- Świetnie. Uwielbiam takie pełne morderców, gwałcicieli, wrednych sąsiadek, tajemnic i innych atrakcji miasteczka. - powiedziała, nie kryjąc ironii. - A pani od dawna tu mieszka.? - zapytała, ot tak. ...

- Hm, to znaczy, że nie można się tu nudzić.? - uśmiechnęła się tak, jak to tylko ona potrafiła.

Nick: Villemo
Data urodzenia: 5. 01. 1995, młoda jeśtem.
Miejscowość: Kutno, a konkretnie wiocha przy Kutnie, której nazwy nie znacie.
Szkoła: gimnazjum.

***

Ulubiony serial : Desperate ...

ukradłA jeśli łaska. Very Happy

wybacz skarbie, life is brutal. Very Happy

paggie & cherry. <333

- Cóż, różni ludzie, różne gusta... - stwierdziła z bladym uśmiechem, mysląc o czymś. - Jedni lubią jasne, pełne życia pomieszczenia, inni natomiast gustują w mroczniejszych miejscówkach. A czy dużo j ...

Ann również się rozejrzała. Jej domek faktycznie był cudny, ale może to zasługa tego, iż pod tym względem Ann była pedantką.?
- Nie. - odpowiedziała, nadal lekko się uśmiechając. - Ale lubie porządek ...

- Mogę zrobić zimną, ale chyba nie byłaby najlepsza.

- Dlaczego miałabym jej nie mieć.? Dziewczyna po prostu miała podejrzenia, słuszne zresztą. Na mój gust, powinno się ją okrzyknąć bohaterką. - powiedziała z uśmiechem. Wiedziała już, że od tej Susan t ...

- ale skoro był winny, to chyba dobrze zrobiła. Tzn, że na kogoś niewinnego by się tak nie uparła. - stwierdziła spokojnie i napiła się kawy.

Ann zdenerwowała się troszkę, ale nie dała tego po sobie poznac.
- To chyba dobrze, winni powinni zostać ukarani. - stwierdziła, popijajac kawę. - Bo chyba ten mężczyzna był winny, prawda.? Swoją d ...

Annie uśmiechnęła się lekko. - Dziękuje, ale dlaczego ciekawska.? - zapytała. Trzeba było przyznać, że Ann niecierpi ciekawskich ludzi. Chociaż z drugiej strony... Ciekawscy źle kończa, więc gdyby coś ...