Biuro Patricka

Granmor

Tutaj siedzi szef.

Future Lover

[Wchodzą:Julie, Julia, Lena]
-Hej.. Jak to możliwe, że mnie tutaj jeszcze nie było?-Zapytała bo jej sie wystrój podobał.
A ona zaczęła iść w kierunku biurka.

Granmor

Julie nie zwróciła uwagi na ten tekst, podeszła do jakieś gabloty i zaczeła ją przeszukiwać. -Czego my właściwie szukamy?

Future Lover

-Patricka?-Zapytała rozbawiona.
[color=grey]-Hej. Może jest w szafie.-Czy jakiejś szafce. W każdym razie gdzieś zajrzała.

Granmor

Julie parsknęła śmiechem i rozsypała wszystkie teczki. -Fuck!

Future Lover

"Tatuszki" się odwróciły w tym samym czasie i w tym samym czasie podbiegły do tych teczek żeby pozbierać.

Granmor

[narracja]Julia, zauważasz że każda z teczek jest jakoś podpisana, tylko jedna nie.[/narracja]

Future Lover

Wzięła tą teczke, bo to troche podejrzane było i ją otworzyła.
-Hey look at that.

Granmor

[narracja] w środku znajdowały się kartki z wydrukowanymi saldami bankowymi oraz numer gazety Fairview times z dnia 12 Stycznia.[/narracja]

Future Lover

Rzuciła okiem.
-What the hell is this?-Zapytała spoglądając na Julie W.

Granmor

-Nie mam pojęcia. Ale to nie jest konto Patricka...konta Patricka, przez długi czas musiałam mu wszystko kupować więc takich rzeczy się nauczyłam. Konta, salda, należą do kogoś innego. - miała słowotok, ale zawsze tak miała gdy się denerwowała.

Future Lover

-To może nam sie przydać.-Stwierdziła nadal patrząc w papiery.

Granmor

-A ta gazeta...dyrektor...? Pamiętam że Patrick się zdenerwował gdy to czytał. Później już tej gazety nie widziałam w domu. - mruknęła.

Future Lover

-To zaczyna coraz bardziej śmierdzieć.-Podrapała się po rudej głowie xD

Granmor

-Ja nie wiem co.. - przerwała i rozejrzała się. -Słyszeliście to?

Future Lover

Zmarszczyła czoło.
-Co to było?

Granmor

Julie spojrzała na drzwi.-Nie wiem, nie jestem pewna.

Future Lover

]Chodźmy już.-Mruknęła niespokojnie.

Granmor

Julie skinęła głową. Otworzyła drzwi.
[wychodzą]

Future Lover

[narracja]Dwóch policjantów właśnie ostrożnie weszło do biura Patricka. W pokoju panował bałagan. Przewrócone biurko, rozbita kamera. Papiery walały się im pod nogami.
-Henry sprawdź charakteryzatornie.-Tak. Teraz w pomieszczeniu znajdował się jedynie młody policjant imieniem James. Mężczyźnie towarzyszyło dziwne uczucie zagrożenia/zaniepokojenia. Wziął głęboki oddech i wszedł w głąb gabinetu. Nagle zauważył średniej wielkości pudło, leżące nieopodal przewróconego biurka. James przykucnął i ledwie dotknął przedmiotu a nagle z pudła wyskoczyło coś na wzór pajacyka. Taka zabawka dla dzieci. Koleś nieźle się przestraszył, bo panowała cisza. Właśnie przez tę ciszę młody policjant James usłyszał tykanie i zdał sobie sprawe, że coś jest nie tak. Dosłownie sekundę potem nastąpił wybuch. I to nie byle jaki wybuch. Naturalnie Steven i Cameron zostali wezewani, bo nie wyglądało to na zwykłe włamanie, a wiadomo, że oni byli najlepsi xD A co z Jamesem. No cóż. Cudem przeżył, lecz zostanie kaleką do końca życia. Przez kogo? O tym dowiecie się w następnych odcinkach xD[/narracja]

Future Lover

A więc wszedli. xD I wszystko było zjarane.

miss.

- uuuu.... -wyrwało się jej XD
- co się stało? - no bo była nie w temacie. a widziała tylko, że sie jarało.

Future Lover

-Włamywacz zaprogramował coś w rodzaju bomby. Możecie sobie wyobrazić, że patrol był 'zaskoczony'. Jak na razie żadnych śladów.-Powiedział jakiś tam policjant.
No i wreszcie coś ciekawego. Niestety. Cieszył się za wcześnie, bo nie wiedział jeszcze kto będzie im pomagał w tej sprawie xD

miss.

- Jacyś podejrzani? - zapytała ogółu

Future Lover

-Na razie nie. Ktokolwiek to był. Znał się na tym.-Odparł policjant.
Ojeju. Wreszcie coś fajnego, wreszcie, wreszcie, wreszcie! xD
-Widzisz, widzisz. Mówiłem ci, że sie jeszcze coś fajnego trafi.-Taaa. On zawsze mówił, że sie będą tutaj nudzić do usranej śmierci. Ale to nieważne. xD