Korytarze wytwórni

Granmor

Zagracone sofami, ekspresami z kawą, machinami z colą... xD.

Granmor

[wchodzą : Julie i Mason]

-Zajmę Ci tylko chwilkę.. - oświadczyła i spojrzała na niego z uśmiechem.

Arno

- Mam nadzieję, że nie masz ochoty znów mnie skopać i, że między nami wszystko jest good; jesteśmy przyjaciółmi z zespołu. Słucham?

Granmor

Julie uśmiechnęła się krzywo.-Ja....ja Cię chciałam przeprosić, praktycznie prawie zginąłeś przeze mnie...zwykle to ja taka nie jestem, ale miałam tyle problemów...sorry. - odparła patrząc ciągle w ziemię, po tym popatrzyła na niego, oparła ręce na biodrach i zdmuchnęła kosmyk włosów.

Arno

- Większość z mojej winy... - powiedział i spuścił wzrok.

Granmor

-Nie, nieprawda, nie próbowałeś mnie zabić, nie kazałeś Jamie'mu się rozwodzić ani Patrickowi pić.... no...ale nasza sprawa, to co innego.

Arno

- Ale kazałem Ci mnie kochać. - powiedział i odchrząknął; po czym westchnął i spojrzał na jej twarz.

Granmor

Julie uśmiechnęła się pod nosem i poklepała go po policzku. -Więc jest okey?

Arno

- Między nami? - spytał i dodał - Of course. - i uśmiechnął się do niej szczerze; po czym zwyczajnie ją przytulił.

Granmor

-Okey, cieszę się. - odparła i odsunęła się.-Wracajmy do garderoby..

Arno

- No tak w końcu za chwilę przełomowy moment w naszej karierze i w historii Fairview. - powiedział i uśmiechnął się pod nosem.
Po chwili wrócili do garderoby rozbawieni.

[wychodzą.]

Nina

[wchodzą: Sara, Andy]
Przyszli i szli korytarzami...

Granmor

-Dosyć dużo tutaj tych ludzi.
A Patrick po kryjomu sobie pił jakiegoś drinka.

Nina

- Szukamy Patricka - rozporządziła. - Kurwa, nie wierzę że zaspałam... - mruknęła cicho.

Granmor

A Patrick stał już kilka metrów przed nimi pijąc.
-To on? - zdziwił się Andy.-Podobno już nie pije.

Nina

- Oh, crap... - spojrzała na Andy'ego. Ruszyli w stronę Patricka. - Witaj, panie Hadley - uśmiechnęła się ładnie.

Granmor

Patrick odwrócił się i uśmiechnął delikatnie.-Cześć Sara, co tam?
A Andy tylko patrzył bo mu było żal chłopa.

Nina

- Dawno cię u nas nie było, powinieneś wpaść - odparła. - Proszę, powiedz że nie spóźniliśmy się na konferencję prasową...

Granmor

-Owszem, spóźniliście, ale wszystkie gwiazdy zostały więc możemy urządzić drugą w moim biurze. - odparł i wziął łyk drinka.

Nina

Sarze aż zaświeciły się oczka.
- You mean... The second one press conference, for just the two of us? - zapytała, żeby się upewnić, wskazując na siebie i Andy'ego.

Granmor

Znów się napił.-Tak, właśnie to mam na myśli. - i uśmiechnął się.

Nina

Wpadło jej do glowy, że Sawyer mogłby znów porozmawiać z Patrickiem, albo ona sama to zrobi, ale nie w tym momencie.
- No to chyba... Nie mamy na co czekać - uśmiechnęła sie.

Granmor

Patrick pokazał odpowiedni korytarz, bo stamtad już było łatwiej trafić.-Zawołam Masona, Julie.... i nie wiem kogo jeszcze bo kilka osób wyjechało. - mruknął.

Granmor

[wchodzi : Julie]
Wychodząc z studia jeszcze poprawiała sobie ten makijaż, potem się rozejrzała, zobaczyła Patricka, Andyego i Sarę i sobie tak stoi.

Future Lover

[Wchodzi:Jack]
Jack se też przyszedł.